Jan
Gość
|
Wysłany: Wto 22:07, 12 Maj 2009 Temat postu: projekt |
|
|
Projekt
Ustawa
z dnia ...........................................
O określeniu minimum bezpośredniego sprawowania pieczy i wychowywania dziecka przez tego z rodziców, któremu nie powierzono sprawowania bezpośredniej pieczy nad dzieckiem
Art.1
Ustawa ta dotyczy dzieci powyżej 5 roku życia.
Art.2
Ustawa ta dotyczy osób, które we wcześniejszym okresie pożycia małżeńskiego oraz po jego ustaniu nie miały patologicznych kontaktów z dzieckiem udowodnionych wyrokiem sądu. Poprzez patologię w tym przypadku rozumie się tylko drastyczne sytuacje podlegające jurysdykcji sądów karnych z wykluczeniem sytuacji niezawinionych przez rodzica.
Art.3
Ustala się minimum bezpośredniego sprawowania pieczy i wychowywania dziecka przez tego z rodziców, który nie sprawuje pieczy bezpośredniej nad dzieckiem po i w trakcie rozwodu (separacji) na minimum 48 godzin w każdym tygodniu z zastrzeżeniem, że w okresie letnim czasu środkowoeuropejskiego przysługują obojgu rodzicom równomierne okresy od 15 do 30 dni ciągłego sprawowania pieczy bezpośredniej nad dzieckiem. Zezwala się na inne rozłożenie określonego minimum w okresie miesięcznym jedynie w przypadkach powiększenia go.
Art.4
Ustawa przewiduje 6 miesięczny okres przejściowy dla wydanych już wyroków sądu. W tym okresie sąd powinien dostosować wydane wyroki do ustawy. Jeśli tego nie zrobi po tym okresie ustawa obowiązuje automatycznie, a okresy przewidziane w ustawie ustala się w następujących okresach czasowych od soboty od godziny 10 do poniedziałku do godziny 10, a w okresie letnim dla rodzica nie sprawującego bezpośredniej pieczy nad dzieckiem od pierwszego do piętnastego lipca, a dla rodzica sprawującego bezpośrednią pieczę nad dzieckiem od szesnastego do trzydziestego lipca. Jeśli wydane wyroki sądowe przewidywały bezpośrednią pieczę nad dzieckiem dla rodzica nie sprawującego bezpośredniej pieczy poniżej 16 godzin tygodniowo ustala się na okres przejściowy 6-miesięczny sprawowanie bezpośredniej pieczy nad dzieckiem w każdą sobotę i niedzielę od godziny 10-18 chyba, że sam rodzic od tego odstąpi.
Art.5
Na podstawie tej ustawy rodzic ma prawo zwrócić się do właściwych organów państwowych w celu zastosowania środków bezpośredniego przymusu w stosunku do osób trzecich z wyjątkiem drugiego rodzica.
Art.6
§ 1. Ze względu na dobro dziecka, które w swoich założeniach powinno oznaczać prawo do nieskrępowanego kontaktu z obojgiem rodziców, ogranicza się dowolność interpretacji do określonego minimum podanego w art.3 i art.4 w stosunku do osób wymienionych w art.1 i art.2 następujących artykułów Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego z dnia 25 lutego 1964 r. (Dz.U. z 1964 r., Nr 9, poz. 59, zm.: Dz.U. z 1975 r., Nr 45, poz. 234; Dz.U. z 1986 r., Nr 36, poz. 180; Dz.U. z 1990 r., Nr 34, poz. 198; Dz.U. z 1995 r., Nr 83, poz. 417; Dz.U. z 1998 r., Nr 117, poz. 757; Dz.U. z 1999 r., Nr 52, poz. 532; Dz.U. z 2000 r., Nr 122, poz. 1322; Dz.U. z 2001 r., Nr 128, poz. 1403; Dz.U. z 2003 r., Nr 83, poz. 772; Dz.U. z 2003 r., Nr 130, poz. 1188; Dz.U z 2004 r. nr 162, poz. 1691 ): art.58 § 1, art.97 § 2, art.106, art.107, art.109, art.111, art.112, art.113.
§ 2. Do spraw wszczętych, a nie zakończonych decyzją ostateczną przed dniem wejścia w życie ustawy, stosuje się przepisy ustawy.
§ 3. Tracą moc inne akty prawne w sprawach uregulowanych ustawą.
Art.7
Ustawa wchodzi w życie z dniem ogłoszenia.
Uzasadnienie
Rozwody, stały się zjawiskiem na tyle powszechnym, że wiadomość o rozstaniu naszych znajomych przestaje już nas szokować. Co prawda nie doścignęliśmy jeszcze w tej smutnej statystyce innych wysokorozwiniętych społeczeństw, gdzie mniej więcej co drugie małżeństwo ulega rozpadowi, ale powoli je doganiamy. Nie zawsze jednak zastanawiamy się co dzieje się z dziećmi pochodzącymi z rozpadającego się związku. Czy nadal będą miały szansę na zrównoważony rozwój emocjonalny i pełny kontakt z obojgiem rodziców? Miłość mężczyzny i kobiety do dziecka jest równa, dlatego równe powinny być ich prawa rodzicielskie po rozpadzie związku. Dlaczego tylko 3% ojców uzyskuje w Polsce bezpośrednią opiekę nad dziećmi po rozwodzie, a reszta, czyli ponad 90% rozwodzących się ojców staje się rodzicami drugiej kategorii. Na przykład w 2002 roku orzeczono ponad 40.000 rozwodów, w tym ponad 26.000 rozwodów małżeństw posiadających małoletnie dzieci; w 10% przypadków sąd powierzył opiekę nad dziećmi ojcom, ale tylko w 3% robi to na wniosek ojców - pozostałe 7% to "przypadki oczywiste": matka porzuciła dzieci, znajduje się w więzieniu, na zamkniętym leczeniu psychiatrycznym, itp. Jest to objaw jawnej dyskryminacji z powodu płci. Projekt niniejszej ustawy zapewni choć w ułomnym procencie równość praw kobiet i mężczyzn w zmieniającej się i dążącej do realizacji zasad równości Polsce.
Projekt ten jest zgodny z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego z roku 2003 o niezgodności kodeksu rodzinnego i opiekuńczego z Konstytucją RP właśnie w zakresie równouprawnienia mężczyzn w życiu rodzinnym i naprawia błędy orzeczeń sądowych mających na celu odzwyczajenie dziecka od rodzica nie sprawującego bezpośredniej opieki, które wynikło ze zbyt krótkich kontaktów z dzieckiem. Projekt ustawy jest zatem zgodny z art.190 Konstytucji RP.
Projekt ustawy jest zgodny z ustawą zasadniczą Konstytucją RP, a zwłaszcza z jej art. 32 i art. 33 mówiących o równości praw, prawie do równego traktowania przez władze publiczne oraz równych prawach w życiu rodzinnym i społecznym.
Projekt ustawy jest zgodny z Kodeksem Rodzinnym i Opiekuńczym, który traktuje interwencję w sferę osobistej styczności rodziców z dzieckiem jako środek ostateczny, gdzie nawet pozbawienie władzy rodzicielskiej nie ma wpływu na tę styczność. Ogranicza jedynie do określonego minimum dowolność interpretacji przepisów prawnych w zakresie dobra dziecka, a w szczególności art. 113 Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego w stosunku do wąskiej grupy osób po i w trakcie rozwodu (separacji), które we wcześniejszym okresie pożycia małżeńskiego oraz po jego ustaniu nie miały patologicznych kontaktów z dzieckiem udowodnionych wyrokiem sądu oraz dzieci powyżej 5 roku życia. Ogranicza zatem do określonego minimum jedyną regulację prawną w tym zakresie zawartą w Kodeksie Rodzinnym i Opiekuńczym, która dotyczy osobistej styczności z dzieckiem. Ze względu jednak na stosowaną w polskim sądownictwie nagminną nadinterpretację niektórych przepisów prawnych i że sprawowanie bezpośredniej pieczy nad dzieckiem to jednak pojęcie szersze niż tylko osobista styczność rodzica z dzieckiem ograniczono do określonego minimum także inne przepisy prawne, mimo iż w żadnym stopniu podstawą do jakiejkolwiek ingerencji w osobistą styczność nie są ani art. 58 § 1, 97 § 2, 106 i 107 Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego ani art. 443 § 1 kodeksu postępowania cywilnego. Wszystkie one dotyczą bowiem władzy rodzicielskiej, nie osobistej styczności. Wbrew pozorom odnosi się to też do art. 109 Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego. Zwłaszcza porównanie jego § 2 z art. 113 § 2 świadczy, że art.109 nie legitymuje do jakiejkolwiek ingerencji w sferę osobistej styczności z dzieckiem. Art. 113 nie pozostawia więc cienia wątpliwości: osobista styczność, choć bezcenna w trakcie wykonywania władzy rodzicielskiej, cząstką tej władzy nie jest. Jest prawem samoistnym. Potwierdza to nadto brzmienie art. 579 kodeksu postępowania cywilnego. Zarówno w sprawach rozwodowych, jak i dotyczących wykonywania władzy rodzicielskiej przez rodziców separowanych lub nie będących małżonkami wydawane są werdykty określające czas i sposób osobistej styczności jednego z rodziców z dzieckiem. Orzeczenia takie zapadają nawet, gdy brak jakichkolwiek przesłanek powierzenia władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, z równoczesnym ograniczeniem władzy drugiego. Prawie nikt z sędziów nie zauważył, że art. 58 § 1 Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego. przewiduje tylko taką możliwość, nie jest to więc wymóg obligatoryjny. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w razie rozwodu nie dokonywać żadnych ingerencji w sferę władzy rodzicielskiej rozwodzących się małżonków. Rozstrzygnięcie przewidziane w art. 58 § 1 Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego może bowiem polegać na potwierdzeniu dotychczasowego status iuris. Takie werdykty są niestety rzadkością. A nadinterpretacja, której dokonują sądy, rozstrzygając także o osobistej styczności, jest już ewidentnie contra legem. I to bez względu na ewentualne zgodne wnioski stron. Osobista styczność z dzieckiem stanowi obszar dramatycznych i jak dotąd nierozwiązywalnych konfliktów. Projekt tej ustawy jest antidotum na owe zagrożenia które krzywdzą rodziców i ich dzieci i są zaczynem poważnych sporów między dorosłymi sprawującymi rodzicielską pieczę. Najwięcej tracą na tym dzieci, które dzięki pasywności prawodawcy i bezprawnym praktykom orzeczniczym są okaleczane w sferze emocjonalnej i pozbawiane elementarnego prawa do więzi z tymi, od których wzięły życie. I właśnie projekt tej ustawy ma na celu ukrócenie bezprawnych patologicznych praktyk sądu w zakresie osobistej styczności rodziców z dziećmi, gwarantując dzieciom normalne kontakty z obydwojgiem rodziców dla zachowania ich więzi emocjonalnych i prawidłowego rozwoju. Zważywszy, iż zręby osobowości dziecka kształtują się w wieku 3 lat i wtedy właśnie ono najbardziej potrzebuje obojga rodziców wiek ten jest celowy we wprowadzeniu zapisów tego projektu ustawy aby dziecko kształtowało się od małego. Jednak ze względu na mogące zachodzić różne nieprzewidywalne czynniki granicę podnosi się do 5 roku życia.
Projekt ten jest zgodny z podpisanymi przez Polskę aktami prawa międzynarodowego gwarantującymi swobodny kontakt z obojgiem rodziców po rozpadzie rodziny. Zwiększy on zatem zgodność polskich przepisów prawnych z podpisanymi przez Polskę aktami prawa międzynarodowego. Zmniejszy tym samym patologię, w której zaledwie około 3% dzieci pochodzących z niepełnych rodzin posiada prawo do swobodnych kontaktów z obojgiem rodziców. Przepisy prawa międzynarodowego wymuszają standardy w tej dziedzinie i ścigają wszelkie przejawy dyskryminacji ze względu na płeć (art. 14 Konwencji Praw Człowieka). Na podstawie przepisów prawa międzynarodowego rodzic po rozwodzie wcale nie musi walczyć o prawo do budowania więzi z własnym dzieckiem, gdyż ma to prawo zagwarantowane (art. 8 Konwencji Praw Człowieka) i ono mu się należy automatycznie. Nakaz równego traktowania ojca i matki pod względem praw i obowiązków wobec dziecka przewiduje Konwencja o Prawach Dziecka, która kreuje prawo dziecka do wychowywania go przez oboje rodziców, a w sytuacji, kiedy żyją oni w rozłączeniu, prawo dziecka do kontaktów z obojgiem (art. 9). A więc jest to prawo dziecka, a nie prawo rodziców. Wynika z tego, że w przypadku utrudniania dziecku kontaktów z ojcem czy matką bez jakiejkolwiek przyczyny, a jedynie z powodu, że żyją oni w rozłączeniu, występuje naruszenie nie tylko praw ojca czy matki, ale przede wszystkim prawa dziecka. Stąd też nie można reglamentować tych relacji ani wobec dziecka ani wobec któregoś z rodziców (art. 3 Konwencji Praw Dziecka) i należy zapewnić dzieciom systematyczny i wystarczająco długi kontakt z obojgiem rodziców, gdyż jest to prawo dziecka do kontaktu ze swoimi rodzicami.
Projekt nie obciąża budżetu państwa, nie wymaga żadnych wydatków i nie rodzi kosztów. A wręcz przeciwnie powoduje odciążenie polskiego wymiaru sprawiedliwości. W sposób znaczący skróci postępowania sądowe co jest plagą w polskich sądach. Spowoduje zaoszczędzenie znacznych wydatków państwa płaconych na kary za przewlekłe rozprawy, a co za tym idzie zmniejszenie kosztów. Należy przyjąć, że zmiana ta wpłynie korzystnie także na budżety domowe osób samotnie wychowujących dzieci, a przez to zwiększy popyt co z kolei przyniesie zwiększenie wpływów z podatków i będzie prowadziło do wzrostu zatrudnienia.
|
|