|
prawo ojca TATA
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
funieq
Gość
|
Wysłany: Sob 12:13, 25 Lis 2006 Temat postu: jak pomóc dzieciom? |
|
|
witam nie miejcie mi za złe ale pisze w imieniu brata.on sam tego nie robi bo nie ma internetu, a mieszkamy 300km od siebie.mój brat jest po rozwodzie około miesiąc .wsztystko zaczeło sie od jego wyjazdu za granicę wówczas jego żona dostała nowa prace .kiedy wrócił po dwóch tygoniach żona oświadczyła że juz go nie kocha i ma się z domu wynosić.robiła awantury nawet przy dzieciach.Brat jednak walczył o nia i rodzinę, podejrzewał że kogos ma ale ona zaprzeczała.nie mogac wymusić na nim opuszczenia domu złozyła pozew o rozwód , na domiar tego ukartowała z własnym ojcem aby ten zarządał od brata opłat za wynajem garażu z którego utrzymywał rodzinę(zaznaczam iz dom w którym mieszkali należał do jej rodziców, którzy mieszkali w tym samym gospodarstwie).brat chciał walczyc ale niestety nie stac go było na prawnika.stwierdził że na siłę jej nie przekona.w trakcie sprawy rozwodowej sędzia wyraził dezaprobate dla poczynań bratowej, ganił za brak sumienia i za samolubstwo(pozbawiła męża dochodu, żądając jednocześnie alimentów).władze rodzicielska maja oboje jednak opiekę sprawuje matka.brat zabiera dzieci na weekendy.najgorsza jest niedziela kiedy ma je odwieźć.córka która ma 6 lat płacze i nie chce wracać do matki, zapiera się nogami i rękami aby nie jechac na wieś, do tego młodszy 4-letni syn również nie chce wracać .między nim a ojcem jest silna emocjonalna więź.brat sugerował byłej żonie aby udała sie z dziećmi do psychologa jednak ta uznaje że nie ma powodu, ze napewno na zbyt wiele maja pozwalane ubrata.tu się sprawa zawija bo niestety dzieci cały czas maja opieke ze strony matki brata , która sie z nimi bawi jak równiez ojciec, zabiera na spacery, place zabaw,i wymyśla różne zabawy.bulwersuje tu postawa matki, która wiedzac ze brat ma po dzieci przyjechac nie potafi ich wyszykować daje podarte rajstoki majtki skarpeti za duże spodnie bez guzików.mama moja jak to na babcię przystało na początku wszystko zszywała , ale taka sytuacja ma miejsce za każdym razem, czyli wychodzi na to że matka nie ma czasu wyszykowac dzieci.pare tygodni temu nie zauwazyła że młodszy syn jest chory i kiedy brat go przywiózł dziecko zaczeło goraczkować.przed tygodniem było zdarzenie gdzie nie poinformowała go o tym ze syn sie w szpitalu znalazł.brat próbował rozmawiać spokojnie ale ona tylko krzyczała.ponad to dzieci przyjeżdżając do brata mówiły że mama ma nowego wójka i ze mówi do niego "kotuś",więc brat chciał się dowiedzieć kto to jest tym bardziej że dzieci mówiły że on juz tam spał z matką.do tego dochodzi motyw przewożenia dzieci samochodem przez dziadka(ojca byłej żony) bez fotelików a nawet pasów, jak równiez to ,ze dziadek potrafi zostawić małe dzieci w domu na 20-30 min bez opieki po to aby mógł iśc do gołębnika ,który znajduje się kilkadziesiąt metrów od domu, po drugiej stronie drogi.
moje pytanie jest takie jak mozna zmusić matke dzieci aby wybrała sie z nimi do psychologa i zaczęła sie zajmowac dziećmi?.czy trzeba kierowac sprawę do sadu czy do opieki społecznej?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jan
Gość
|
Wysłany: Sob 19:05, 25 Lis 2006 Temat postu: opieka |
|
|
Jeśli nie ma wyroku sądu ojciec ma te same prawa co matka i jeśli uważa to za słuszne powinien sam zająć się dziećmi, a matkę poprostu mieć gdzieś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|