Wojtek
Gość
|
Wysłany: Pon 8:54, 11 Wrz 2006 Temat postu: System babskiego bandytyzmu |
|
|
Sprawy sądowe pomiędzy mną a moją żoną ciągną się od 2002r. Dwa lata temu okradła nasze mieszkanie i porwała czwórkę naszych dzieci. Miesiąc zajęło mi odszukanie ich. Dwaj starsi synowie wrócili do domu. Od dwóch lat, za przyzwoleniem prawniczej kliki, żona skutecznie izoluje ode mnie i starszych braci, najmłodszego syna i córkę. Zauważyłem w trakcie całego małżeńskiego konfliktu, iż kobiety nie decydowałyby się na takie bestialstwa, jakich dopuszczaja się w stosunku do swoich bliskich, gdyby nie sprzyjający przemocy kobiet system prawny. Nieuzgodnione z konstytucją i kartą praw człowieka prawodawstwo rodzinne i karne wykorzystywane do deprecjonowania, walczących o swoje i swoich dzieci, naturalne prawa, prześladowanych w Polsce i dyskryminowanych ojców. Także inne konteksty kulturowe i społeczne. Obyczajowość prawna, kształtowana przez socjologię, kpiących z prawdy, sprawiedliwości i rozumu, rozstrzygnięć Wydziałów Rodzinnych i sfeminizowanych prokuratur. Duchowni Kościoła Katolickiego zainteresowani tylko umacnianiem swojej władzy i zabezpieczaniem sobie "pełnej miski". Nielicząca sie z ograniczeniami w małżeństwie i rodzinie, idea samorealizacji kobiet, forsowana przez feminizm. Brak prawdziwej społecznej ochrony wartości jaką jest małżeństwo i rodzina. Promocja wszelkich patologii. W tym prawnym, ideologicznym i obyczajowym bałaganie, umożliwiającym kobietom stosowanie wszelkich form przemocy wobec członków rodziny bezkarnie, kobiety także ulegają w końcu destrukcji. Jedyną grupą społeczną czerpiącą prawdziwe zyski, bez kosztów, z żerowania na rozpadzie małżeństwa i rodziny, są instytucje do tego "powołane", Wydziały Rodzinne, prokuratury i cały aparat związany z babskim sądownictwem. Ja nazywam to Systemem Babskiego Bandytyzmu, wymierzonym na pierwszy rzut oka przeciwko mężczyznom, po bliższym przyjrzeniu się również przeciwko dzieciom, gdy przyglądać się dłużej, jest to biznes, chodzi tu tylko o pieniądze, kobiety także są ofiarami tego systemu. Kobiety, nawet te "wygrane" wierzą, iż koszty konfliktu zawdzięczają swoim mężom, zwłaszcza tym którzy nie poddają się bez nierównej walki. Rzadko kiedy przychodzi im refleksja, że są tylko "elementem zasilającym" ten system. "dziurą" przez którą z rodzinnego systemu prawniczki, prawnicze kliki, przepompowują życie na swoje konta.
|
|